Jokaj Jokaj
41
BLOG

D. Tusk o traktacie konstytucyjnym - a. d. 2004 (grudzień)

Jokaj Jokaj Polityka Obserwuj notkę 0

Dzięki Nczas za przypomnienie. Wytłuszczenia - moje. 

"Tak naprawdę Platforma Obywatelska, partia, a właściwie zbiór także środowisk ludzi bezpartyjnych, środowisk pozarządowych, wolontariatu, masowego polskiego wolontariatu, partia, która rzetelnie przyczyniła się do naszego wejścia do Unii Europejskiej, partia, która szukała skutecznych metod politycznych i organizacyjnych, aby nasze aspiracje europejskie znalazły swój szczęśliwy finał, i znalazła takie metody - jest równocześnie partią, która od początku przestrzega przed łatwym entuzjazmem w związku z traktatem konstytucyjnym. Chcielibyśmy, aby występujący w dzisiejszej debacie unikali fałszywych emocji. Dyskusja nad tym traktatem to nie może być emocjonalna debata nad tym, czy jesteśmy za Unią Europejską, czy przeciw. Ta dzisiejsza dyskusja to jest dyskusja tak naprawdę nad naszym politycznym interesem wewnątrz Unii Europejskiej.

    Dyskusja o traktacie konstytucyjnym nie może być także propagandową wrzawą na rzecz interesu politycznego i wyborczego tej czy innej partii politycznej. ....... Nie chce mi się wierzyć, że nie dostrzega tej oczywistości, którą ja opiszę jednym zdaniem: nieprzegłosowanie, nieratyfikowanie traktatu konstytucyjnego nie zostawia Polski ani Europy w jakiejś dramatycznej pustce. Powiem więcej, i warto, aby wszyscy uczciwie o tym mówili, bo to jest w traktacie konstytucyjnym napisane expressis verbis, czarno na białym. Traktat konstytucyjny ma swoje zalety, wady, nie jest ani czarny, ani biały, ale przyjęcie tego traktatu osłabia, a nie wzmacnia pozycję polityczną Polski w Unii Europejskiej w porównaniu do stanu obecnego." (!!!!!)

 "Nieprzyjęcie traktatu konstytucyjnego oznacza, że Unia Europejska na fundamentach, jakie zaakceptowaliśmy w referendum europejskim, trwa. I co ciekawe - nikt tego przecież na tej sali nie kwestionuje - trwa w takich realiach prawnych, które Polsce bardziej sprzyjają niż te, które są zapisane w traktacie konstytucyjnym. Powiedzmy więc uczciwie i szczerze, że ewentualne poparcie przez Polskę traktatu konstytucyjnego nie będzie wynikało z przekonania, że on jest korzystniejszy dla Polski niż dzisiejsze status quo. Ono może wynikać z obaw - i te podzielam - że Polska nie może, nie powinna być tym państwem, które bierze na siebie całą odpowiedzialność za zdarzenia wokół traktatu konstytucyjnego.

    Tu kilku mówców, w tym także przywoływany przeze mnie marszałek Nałęcz, kwestionowało sens zachowania, które proponuje Platforma, a które w mojej ocenie, w naszej ocenie jest roztropnym patriotyzmem. Mówię o propozycji, aby referendum w sprawie traktatu konstytucyjnego w Polsce odbyło się później niż w innych krajach, przede wszystkim krajach ˝piętnastki˝, tych krajach, które w Laeken rozpoczęły tak naprawdę prace nad traktatem konstytucyjnym. Nie ma tutaj żadnego innego powodu poza jednym głębokim przekonaniem, nie tylko Platformy Obywatelskiej - że w interesie Polski, w interesie naszej silnej, stabilnej pozycji politycznej w Unii Europejskiej jest niezwykle rozważne, spokojne i roztropne podejście także do terminu ratyfikacji traktatu konstytucyjnego.

    Nikt na tej sali dziś głośno nie kwestionuje potrzeby referendum, nie ma w związku z tym także potrzeby nawoływania przez przedstawiciela SLD innych ugrupowań, aby opowiedziały się klarownie za tą formą ratyfikacji, jaką jest referendum, czy przeciw niej. Uwaga na marginesie: akurat jeśli chodzi o przedstawicieli partii, której wielu liderów, także obecnych, w tej kadencji, jeszcze za mojej pamięci, stanowczo przeciwstawiało się jakimkolwiek europejskim aspiracjom Polski, to napominanie innych partii, że dzisiaj chciałyby roztropnie i spokojnie podejść do procesu ratyfikacji traktatu, wydaje się, delikatnie mówiąc, niestosowne.

    Ale poświęćmy chociaż chwilę temu podstawowemu problemowi, jakim jest termin referendum. Otóż ma rację marszałek Nałęcz, przypuszczając, sądząc, że ratyfikacja traktatu będzie przebiegała w Europie w bólach, że nie jest to dokument, który Europa solidarnie i entuzjastycznie, jednorazowym aktem przyjmie. Co więcej, w bardzo wielu krajach europejskich, choćby w przywołanej Wielkiej Brytanii, nastroje antykonstytucyjne, sceptycyzm, niechęć do traktatu konstytucyjnego, jakiegokolwiek, a tego w szczególności, są bardzo wyraźne i stawiają pod rzeczywiście poważnym znakiem zapytania skuteczność ratyfikacji w drodze referendalnej w krajach ˝piętnastki˝.

    Co to oznacza dla Polski? To oznacza, że być może stanie się tak: propozycja Platformy, propozycja wynikająca z roztropnego patriotyzmu, aby Polska nie spieszyła się z ratyfikacją, może oznaczać, że wtedy, kiedy my będziemy gotowi do decyzji, będziemy gotowi do referendum, ten traktat przestanie mieć rację bytu. Czy to źle dla Polski? Dla entuzjastów tego traktatu? Dziwię się, że są wśród nich polscy politycy, no ale okazało się dzisiaj na tej sali, że są entuzjaści traktatu konstytucyjnego, który osłabia, a nie wzmacnia pozycję polityczną Polski w Europie. Ale wśród tych entuzjastów traktatu konstytucyjnego też chyba nie może być wątpliwości, że jeśli któryś z krajów ˝piętnastki˝ w procedurze referendalnej nie ratyfikuje traktatu konstytucyjnego, to nie oznacza to końca świata, końca Europy, końca Polski. Wręcz przeciwnie - Europa musi rozwiązać problem innego traktatu konstytucyjnego, w innej wersji. My zakładamy, że być może w lepszej dla Polski.

    Dlaczego odrzucić to założenie? Dlaczego nie traktować naszej obecności w Unii Europejskiej jako ciągłego wysiłku, ciągłego, permanentnego napięcia na rzecz obrony polskich interesów i polskiej pozycji w Unii Europejskiej? Nie ma ani jednego dnia, ani jednego miesiąca, w którym moglibyśmy sobie powiedzieć: odpoczywamy, nie koncentrujemy swojej uwagi i wszystkich wysiłków na wzmacnianiu Polski w Unii Europejskiej. Próba takiego rozsądnego, zdroworozsądkowego, bez przesadnych emocji podejścia do terminu ratyfikacji w drodze referendum wydaje się wskazaniem oczywistym. Ono oczywiście jest mało efektowne propagandowo. Ja się nie dziwię, a dzisiaj te słowa muszą paść z mównicy, skoro pojawiają się i tak w rozlicznych komentarzach i stają się coraz bardziej oczywistą i trafną przepowiednią, że dzisiaj rozpoczyna się nie debata w wykonaniu polskiej lewicy nad polskim interesem w Unii Europejskiej, tylko dzisiaj rozpoczyna się debata nad wyborczym interesem polskiej lewicy, która dostrzega własny wyborczy, egoistyczny interes w łączeniu wszystkich terminów wyborczych plus terminu referendum. (Oklaski)"

http://ks.sejm.gov.pl:8009/search97cgi/vtopic?action=view&VdkVgwKey=%2E%2E%2Fhtml%2Fkad4%2F092%2F40922116%2Ehtm&DocOffset=10&DocsFound=52&QueryZip=%3CAnd%3E%28KTO+%3CContains%3E+%60Donald%60%2C+KTO+%3CContains%3E+%60Tusk%60%2C+%3CNot%3E+KTO+%3CContains%3E+%60sekretarz%60%29&Collection=spr4sws&SortSpec=POS+Desc+DZIEN+Desc+WYP+Asc&SearchUrl=http%3A%2F%2Fks%2Esejm%2Egov%2Epl%3A8009%2Fsearch97cgi%2Fvtopic%3FQueryZip%3D%253CAnd%253E%2528KTO%2B%253CContains%253E%2B%2560Donald%2560%252C%2BKTO%2B%253CContains%253E%2B%2560Tusk%2560%252C%2B%253CNot%253E%2BKTO%2B%253CContains%253E%2B%2560sekretarz%2560%2529%26ResultTemplate%3Dwyprslt%252Ehts%26QueryText%3DKTO%2B%253Ccontains%253E%2BDonald%2Band%2BKTO%2B%253Ccontains%253E%2BTusk%2Band%2Bnot%2BKTO%2B%253Ccontains%253E%2Bsekretarz%26action%3DSearch%26Collection%3Dspr4sws%26SortSpec%3DPOS%2BDesc%2BDZIEN%2BDesc%2BWYP%2BAsc%26ResultStart%3D1%26ResultCount%3D25&ViewTemplate=wypview%2Ehts&ServerKey=Sejm&Nazwa=Donald+Tusk&Plec=M&K=IV

 

Jokaj
O mnie Jokaj

Oszołomstwo wynika m. in. poszerzenia spektrum źródeł informacji, czytania publicystyki, książek. I wciąż się szuka, wciąż mało się wie.... :) Prawdziwej inteligencji dość samych nagłówków z GW i okolic, no i wiedza o świecie jest pełna.....:)))))

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka